-
Watch Online / «Dawno, dawno temu była koza" Szmuel Josef Agnon: pobierz fb2, czytaj online
O książce: rok / „Pewnego razu była koza” to jedna z aggadycznych historii, które Agnon przypisuje Żydzi polscy, jego przodkowie. Koza to nie tylko jedno z „czystych” zwierząt, które od niepamiętnych czasów karmiły Żydów i służyły do składania ofiar, gdy jeszcze je wykonywano. Jak wiadomo, kozy uwielbiają dalekie wędrówki i pasą się, gdzie im się podoba. A o kozach pasących się w Ziemi Izraela powiedziane jest w Talmudzie, że „jedzą figi ociekające miodem i same ściekają mlekiem na ziemię”. W ten sposób kozioł połączył diasporę z „opływającą w mleko i miód” Ziemią Izraela: Żydzi mieli kozy, a Kraina stała się snem. A w kołysankach w jidysz matka śpiewała dziecku: „Śpij, kochanie, śpij. Przyjdzie mała biała koza i przyniesie ci migdały i rodzynki. Migdały i rodzynki – owoce Ziemi Izraela – były rzadkim przysmakiem dla dzieci w miasteczku. Agnon opowiadał swoją historię dorosłym żyjącym w epoce podziwu dla nauki. W końcu nawet teraz wielu jest przekonanych, że jeszcze trochę i wszystkie tajemnice wszechświata zostaną ujawnione. Agnon, wierzący, nie rozmawiał z czytelnikiem o ograniczeniach wiedzy naukowej, ani o Bogu i Jego Objawieniach, niezrozumiałych dla najbardziej wyrafinowanego umysłu. Agnon po prostu „przypomniał sobie” ludową opowieść o kozie i opowiedział ją w taki sposób, że czytelnik zastanawiający się nad granicami ludzkiego umysłu staje się jasny: nie mamy już w sobie panowania nad prawami związków przyczynowo-skutkowych w tego świata, niż staruszek i jego mądry syn każe się uczyć, a jednocześnie chroni przed nadmierną ciekawością: „Historia stworzenia świata zaczyna się od zakładu literowego, który jest otwarty tylko na jednego. strona. To przesądza, że ludzkiej dociekliwości i zrozumieniu dostępna jest tylko historia wypływająca z otwartej części litery” (Bereiszit Rabba, 1). Być może starzec powinien był dziękować Stwórcy, zamiast ciekawić się chodom kozła o lecznicze mleko i dbać o znaczenie Tory, aby nie musieć powtarzać za praojcem Jakubem: „Pożarła go drapieżna bestia!”. Ale może to była krótkowzroczność rodziców Oświecenia którzy pomogli ich dzieciom spragnionym Objawienia dostać się do Ziemi Obiecanej. I zdaje się, że nawet wdzięczny, pokorny Żyd musi czasem przywiązać linę do ogona kozy i podążać za nią Zoe Kopelman